poniedziałek, 27 października 2014

Ozdoby na halloween w 15 minut


Też robicie wszystko na ostatnią chwilę? A może któryś z współlokatorów właśnie Was poinformował, że organizuję imprezę halloweenową, podczas gdy Wy właśnie planowałyście wieczorną herbatkę i serial? Mniejsza o przyczyny, liczą się skutki! Podrzucam więc 5 sposobów na naprawdę szybkie (instrukcja składa się z jednego zdania!) halloweenowe ozdoby do domu. Do dzieła!


Źródło: brit.co

wtorek, 21 października 2014

Jak NIE MIEĆ dziecka i nie zwariować ?


Macie pomysł? 
Wchodzę na blogi, na profile a tam albo sesje ciążowe albo zdjęcia pociesznych małych człowieków. Jak idę z Jabułkiem ulicą to co chwilę mijamy mamę, tatę, babcię, dziadka z wózkiem. I jak tu funkcjonować, kiedy serce chcę, ale człowiek nieprzygotowany? Społecznie, finansowo. Najłatwiej byłoby mi zwalić winę na wszystko inne, państwo nie pomaga, pracy nie ma, mieszkania nikt nie podaruje w prezencie, zarobić ciężko, tytuł się sam nie obroni, ale czy o to w tym wszystkim chodzi? Fakt, my kobiety bywamy dobre w zwalaniu winy :) Po wielu konsultacjach z rodziną oraz znajomymi, mogę stwierdzić, że pierwsza faza to: "najpierw muszę skończyć studia i znaleźć jakąś pracę", potem pojawia się "trzeba spłacić trochę kredytu, urządzić do końca mieszkanie", żeby na koniec ewoluować w "muszę znaleźć lepszą posadę z umową o pracę". I co dalej, czy to koniec? Będziemy tak do 40 roku życia "najpierwować"? Każdy moment w naszym życiu wydaję się być "tym złym", a każdy kolejny tym lepszym. Czy faktycznie tak jest?

środa, 8 października 2014

SMAKI REGIONÓW 2014 #minirelacja

Jesteśmy łasuchami. I nie wstydzimy się tego. A szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą niemalże "rękodzielnicze" smakołyki. Tak jak w zeszłym roku wybraliśmy się z Jabułkiem na SMAKI REGINÓW organizowane na MTP. To co zobaczyliśmy w tym roku było imprezą zupełnie inną niż rok temu. 

W pamięci mieliśmy dużą przestrzeń z rozstawionymi co kilka metrów stanowiskami, a na każdym z nich uśmiechniętego producenta chętnego do rozmowy. Było spokojnie, było smacznie, było luźno. 
W tym roku było jakoś inaczej. Gdy wejdziemy na stronę organizatorów >KLIK< przed naszymi oczami pojawi się zdjęcie z tegorocznych targów, na którym widzimy tłum pędzący między stanowiskami. SUPER? Nie. 
Skumulowano standy poszczególnych wystawców do tego stopnia, że wymuszało to na odwiedzających najzwyczajniejsze w świecie przepychanie się jak na promocji CROCK'sów w Lidlu. Rzecz, której bardzo nie lubię i unikam jak ognia. Przyjemnie stawało się dopiero wtedy, gdy przeszło się do drugiego pawilonu (dlaczego? tego nie wiem, być może nie każdy zanotował, że tam też trwa impreza). Rozumiem, że organizatorzy chcieli zapewnić rozrywkę i podwyższyć rangę imprezy zapraszając zespołu śpiewu i tańca bądź aranżując cześć przestrzeni na historyczną wioskę, ale czy to wszystko musiało dziać się na tej samej, małej przestrzeni? Była telewizja, były wejścia na żywo, były wywiady, było gotowanie na żywo. Działo się. 


Nasze zakupy. Foto: #ckowska


niedziela, 5 października 2014

Milusia podusia oraz samochodzik


Chwilowo zaprzyjaźniłam się z wielbionym przez wielu materiałem minky. Muszę powiedzieć, że szyło mi się z niego przyjemnie i prace szły stosunkowo szybko. Jest wprost idealny, tylko ta cena ... 
Zostałam w klimacie kobaltowym, a na pierwszy ogień wskoczyła poszewka z kocurem - już chyba przyjemniejszej wersji nie można sobie wyobrazić. Poszewka ma wymiar 41x41 cm, zamek na dole oraz nieskończone zasoby przyjemności. 

Kolejny uszytek to maskotka - przytulanka dla pewnego wygadanego dwulatka, na 40 cm długa oraz 25 cm wysoka. Sprawdziliśmy - nadaje się zarówno do rzucania i miętolenia jak i do leżenia :) 
Była to moja pierwsza przygoda z szyciem maskotek, z resztą jest to widoczne. Było to dla mnie wyzwaniem, ale próbę mogę uznać za dość udaną. Na pewno muszę dopracować technikę - szczególnie mocowania kół. Może niedługo stworzę kolejną przytulankę, jeśli znajdzie się chętny. ;)