Chwilowo zaprzyjaźniłam się z wielbionym przez wielu materiałem minky. Muszę powiedzieć, że szyło mi się z niego przyjemnie i prace szły stosunkowo szybko. Jest wprost idealny, tylko ta cena ...
Zostałam w klimacie kobaltowym, a na pierwszy ogień wskoczyła poszewka z kocurem - już chyba przyjemniejszej wersji nie można sobie wyobrazić. Poszewka ma wymiar 41x41 cm, zamek na dole oraz nieskończone zasoby przyjemności.
Kolejny uszytek to maskotka - przytulanka dla pewnego wygadanego dwulatka, na 40 cm długa oraz 25 cm wysoka. Sprawdziliśmy - nadaje się zarówno do rzucania i miętolenia jak i do leżenia :)
Była to moja pierwsza przygoda z szyciem maskotek, z resztą jest to widoczne. Było to dla mnie wyzwaniem, ale próbę mogę uznać za dość udaną. Na pewno muszę dopracować technikę - szczególnie mocowania kół. Może niedługo stworzę kolejną przytulankę, jeśli znajdzie się chętny. ;)
Pozdrawiam i czekam na opinie ! :)
No auto, że ho! ho!
OdpowiedzUsuńKrojony na miarę nowego właściciela, a on jest boski, że ho ho! ;)
UsuńAle bryka! Mocowanie kół wymagalo inżynierskiego podejścia :-) następnym razem zaprojektuj takie, żeby się obracaly :-)
OdpowiedzUsuńNo bardzo się starałam... Ale obrotowe? O raju, to nie na moją głowę chyba :D
UsuńMyślę, że z takiego auta byłby zadowolony każdy chłopiec. Dzięki naszytemu imieniu auto może stać się super pamiątką z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuń