Studencka kieszeń pustą bywa, więc gdy zbliżały się urodziny mojej Rodzicielki w smutku i żalu założyłam, że dostanie ode mnie jedynie kwiatki, bo moje cenne oszczędności muszę przeznaczyć na przyziemne niedopłaty. Jest jednak w moim życiu kilka rzeczy, których ciężko mi sobie odmówić jak sernik(!!) czy ładne tkaniny... Nie mogłam więc przechodząc w IKEI obok koszyka z końcówkami pominąć kawałek projektu Helen Trast ;) Zakupiony z myślą o nowych obiciach krzeseł u mamy kuchni...
Wszystko fajnie, mamie materiał bardzo się spodobał i stwierdziła, że "musi to zrobić w tym lub przyszłym miesiącu" i na tym temat się zakończył.
Dopiero gdy w przeddzień urodzin mama wyszła wieczorem a ja poprosiłam mojego Jabułka, żeby zapytał swego mam-zawsze-wszystko-co-potrzebne taty o taker i gdy okazało się, że takowy jest dostępny od ręki, wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić jej niespodziankę, ot co! :)
Prace zaczęliśmy po godz. 22, więc sąsiedzi mogli nie być zadowoleni...
Tak prezentowały się krzesła ze starymi obiciami :
Krok 1 to zdjęcie siedzisk i wycięcie kwadratów - u mnie 52x52 cm.
Krok 2 - uciachałam zbędne rogi.
Krok 3 - obszyłam całość z uwzględnieniem "szparek" na mechanizmy przytrzymujące siedzisko :)
Krok 4 - tutaj musimy użyć narzędzia zwanego "mężczyzna z takerem" , który swoimi sprawnymi rękoma ponaciąga i poprzyczepia materiał do siedziska. Proste.
Krok 5 - przywiązujemy kokardę, żeby każdy wiedział, iż to prezent jest!
Krok 6 - mocujemy siedziska do krzeseł i tadam! gotowe!
(no, myślę, że można by jeszcze wytrzeć ewentualny kurz, jeśli takowy się pojawił :P)
Jak widać - nowe obicia krzeseł zajęły nam tylko 6 kroków i niecałe 3 godziny pracy,
chyba można to uznać za dość dobry czas biorąc pod uwagę, że to nasz debiut w pracach tapicerskich.
No i mamie też się spodobały. :)
super prezent!
OdpowiedzUsuńTakie prezenty są najfajniejsze! Super wyszło i najważniejsze. że mamuśka zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina Żyj Kochaj Twórz
Nie dziwię się, że się podobały !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie metamorfozy :)
Dzięki Dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńStarania nie poszły na marne... ;)