Wszystko przez ten Pinterest. Natrafiłam na to zdjęcie i się podekscytowałam "też tak chcę!". Powiedziałam: "zrobię piękny papier do zapakowania prezentów". Niestety wyszło jak zawsze...
Przyszykowałam co trzeba i wzięłam się do roboty - czyli za wycinanie gwiazdek (nigdy nie umiałam tego robić, co tutaj potwierdzam) oraz ich przyklejanie do ikeowskiej rolki. O zgrozo!
Gdy nadszedł czas "rolkowania" okazało się, że albo ja nie potrafię tego zrobić albo coś nie tak z moją rolką/farbą/ręką? Zmieniłam więc taktykę i postanowiłam wypróbować kordonek.
Kordonek okazał się być strzałem tak celnym, jak celne wybieramy prezenty osobom, za którymi nie przepadamy. Wtedy stwierdziłam, że może czas wrócić do korzeni i po staropolsku pokroić ziemniaka (pyrę!)? Odpuściłam już sobie wycinanie gwiazdek i postawiłam na prostą w formie choinkę. I ta okazała się być strzałem w dziesiątkę. Po raz kolejny zadowolił mnie ziemniak! Chociaż jeden sukces tego wieczora.
Można by z moich wypocin sklecić grafikę pokazującą konfrontację: "pinterest vs. rzeczywistość", niestety. Tak więc przedstawiam i prezentuję zestawienie papieru ozdabianego "trzema technikami" :
Jak sądzicie- to wina mojej podekscytowanej ręki? Komuś udało się to wykonać? Ja jedynie mogę stwierdzić, że bardzo chętnie przy dogodnej okazji kupię sobie stempelki! :) A ten wpis to przestroga dla wszystkich, którym tak jak mi, ciśnienie się podwyższa, gdy odnajdą wspaniałą inspirację w Internecie. Bądźmy spokojni przed Świętami :)
Pozdrawiam!
Magda
Magda
nie jest aż tak źle :)
OdpowiedzUsuńfakt, facetom mogłabym zapakować prezenty w ten papier, bo i tak by nie zauważyli, że coś jest nie tak! ;) :P
Usuńno tak :D najważniejsza zawartość :D
UsuńNAILED IT
OdpowiedzUsuńpraktyka czyni mistrza!
UsuńJa tez wypróbowałam patent z rolką z Ikei i na początku mi nie wychodziło. Wszystko wina farby. Gwiazdki wyszłyby cudownie, gdybyś użyła specjalnej gąbki do stempelków, takiej z tuszem. Farba jest za gęsta, a do tego trudno ją nałożyć równomiernie. Jak kupiłam gąbeczkę zdobienia wyszły bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie się spodziewałam, że jakieś inwestycje będę potrzebne :) Dzięki bardzo za komentarz! I faktycznie, starałam się nakładać bardzo cienką warstwę farby, ale i tak nie udało się tego zrobić równomiernie. Do walentynek się zaopatrzę :D (a jeśli nie, to nadal mam ziemniaki!)
UsuńMnie się bardzo podoba wersja z kordonkiem :) Chociaż pyra też się spisała :)
OdpowiedzUsuńBo fotogeniczna jest :)
Usuńhahaha, nie jesteś pierwsza, która ostatnio skrytykowała "pintrestowe" pomysły z pieczątkami na papierze do pakowania. Współczuję nerwów , ale dzięki za post - bo na pewno oszczędziłaś wielu przykrych niespodzianek. Też miałam taki plan: szary papier + ziemniak + zielony tusz + sznurek. Taki był plan do momentu aż natrafiłam w sieci na zdanie: "nie wiesz jak zapakować prezent? zrób to "na blogera" - czyli szary papier i sznurek". hehehe, jak to ludzie potrafią wszystko obśmiać :). Z pomysłu pieczątek nie zrezygnowałam , ale jeśli juz to nie będę świrować, tylko tak ja Ty sięgnę po ziemniaka i kropka. A co będzie na koniec jeszcze nie wiem, ale na pewno pojawi się na moim blogu, zatem zapraszam tulipanowiec.blogspot.com. Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńjak to mówią - praktyka czyni mistrza i jak widać czasem nauka sprawdza się do stwierdzenia, że ziemniak to najlepszy kompan :P u mnie też się ostatecznie skończyło "na blogera", a nieudane pieczątki dekorują wewnętrzną stronę prezentu :D Życzę powodzenia, będę obserwować Twe pieczątkowe postępy ! ;)
UsuńZdecydowanie choinki wyglądają najlepiej. Obawiam się, że mi też nie wyszłoby to lepiej. Fajny pomysł, ale oczywiście masz rację - realizacja wcale nie musi być tak prosta, jak sugerują to obrazki na pintereście
OdpowiedzUsuńmoże jak zainwestuję w lepszą farbkę to się powiedzie. Przekonamy się za rok ! :D
UsuńDziękuję za odwiedziny :)
A mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńło, to ekstra! więc już wiesz jak przygotować taki papier :)
UsuńChoinki wyszły idealne, a powyższe bardzo "alterantywne", dam sobie rękę uciąć ze gdybyś w opakowaniu nr 1 lub 2 dała prezent hipsterowi lub artyście, to by myślał że kupny ;)
OdpowiedzUsuńhahaha, faktycznie! nie pomyślałam o tym :D
UsuńWygląda to niesamowicie, ale ja zawsze mam taki problem, że znajduję w internecie superpomysły, które wyglądają na łatwe, a w moich rękach wszystko się rozsypuje. Twoje opakowanie wyszło pięknie :)
OdpowiedzUsuńTo jest chyba dość powszechny problem. Najgorzej mi wychodzi z gotowaniem i pieczeniem - na stronie/blogu coś wygląda jak danie królewskie, a moje jak po przejściu huraganu. :P
UsuńDzięki bardzo i próbuj dalej !
fajne pomysły - najważniejsze są chęci
OdpowiedzUsuńno zobacz
OdpowiedzUsuńsiedzę i głowię się jak tu wzorek namalować na ścianie, a tu takie proste rzeczy!!!
A cóż to za wzorek ma być? :) Nie wiem czy bym się odważyła.... chociaż z drugiej strony, dlaczego nie! W końcu zawsze można przemalować! ;)
UsuńSkąd to znam:-) ja ostatnio zainspirowana pinterestem chciałam ozdobic szklanki kropeczkami lakieru do paznokci i wyszly mi z tego jedne wielkie maziaje :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt daje odbitka z folii bąbelkowej, próbowałaś?
OdpowiedzUsuńNie! A brzmi super :D Spróbuję przy kolejnej okazji. A Ty robiłaś? Masz jakieś zdjęcia jak to wygląda? ;)
Usuń